RECENZJE
Dzięki tej książce ujrzeliśmy wiele problemów z naszego 35-letniego małżeństwa z innej perspektywy. Mogliśmy zajrzeć w głąb siebie i stanąć naprzeciw siebie. Z całego serca polecamy i dziękujemy autorom za trud w podjęciu tematu lęku, który niejednokrotnie zabiera nam oddech do życia.
Maria i Józef Bober, Bremerhaven
„Niech sobie da prawo bycia w procesie”… To właściwie kluczowe zdanie tej bardzo wartościowej książki, przywołującej prawdę, klasycznie już wyrażoną przez Mertona, iż „nikt nie jest samotną wyspą”. Jesteśmy w relacji do Drugiego od pierwszych chwil zaistnienia aż po doczesny kres. A wszystko co pomiędzy jest po prostu procesem, kształtowaniem, poznawaniem – nie bez lęków – przez uczestniczenie w Tajemnicy, której – jak pisał Gabriel Marcel – nie odkrywamy inaczej, jak poprzez zanurzenie się w nią. Bo i nawzajem dla siebie jesteśmy Tajemnicą. I ten akcent na uczestnictwo to klucz, jaki podają Kasia i Stanisław.
Dostajemy zatem brawurową dyskusję o różnych aspektach relacji międzyludzkich, gdzie nie można zapomnieć o relacji do samego siebie, afirmacji własnej samotności, aby umieć żyć z drugą osobą: szczerze, prawdziwie, autentycznie, z szacunkiem i otwartością.
Jak zauważają autorzy: „Ważna jest jakość życia a nie długość. Na długość nie masz wpływu, a na jakość tak”. A „Bóg pomoże uporządkować przeżywanie relacji i oczyścić się z tego, co we mnie nieuporządkowane”.
Krzysztof Błażyca
portal wiara.pl, Fundacja SORUDEO Africa
Gdyby ludzie z prawdziwym zrozumieniem czytali takie książki jak ta, byłoby mniej rozwodów i w ogóle konfliktów społecznych. Co wcale by mnie nie martwiło, mimo że jako adwokat i radca prawny głównie zajmuję się rozwodami i innymi sporami w rodzinach. Takie książki są bardzo potrzebne – do pracy nad sobą. I to jest właśnie wielka mądrość, jaka z tej książki płynie – że dobra relacja z drugim człowiekiem, w tym z żoną czy mężem, sprowadza się de facto do pracy nad sobą ze strony każdego z małżonków. Bez tej pracy nie ma budowania związku, tylko ślepe brnięcie w utarte podświadome schematy. Przeczytałam z uwagą i wiele z tej lektury wyniosłam dla siebie i mojej pracy. Szczerze polecam!
Joanna Hetman-Krajewska
adwokat, radca prawny, autorka m.in. książki „Rozwód czy separacja. Poradnik praktyczny”
Czytając spis treści, książka już mnie wciągnęła. Dodaje otuchy. Przedstawiam moje ulubione fragmenty:
„(… ) jeżeli mam oddzielone poczucie wartości od samooceny, to pomimo tego, że w samoocenie zachowałem się beznadziejnie, to dzięki tej wartości, którą mam, która jest niezmienna, na którą ja swoją samooceną nie jestem w stanie wpływać, mogę się podnieść”.
„Że trudności mogą przyjść, że pokusy mogą przyjść, że kryzysy mogą przyjść, ale damy radę”. Polecam!
Kayo Nishimizu, pianistka
Ostatnich kilka lat pracowałem z młodzieżą. Pośród różnego rodzaju problemów i trudności, jakie przeżywali, jednym z, wydawać by się mogło, najbardziej palących, był paraliżujący strach przed nieznanym – zwłaszcza w kwestii zawierania związków i odpowiedzialności za nie. Jak echo powracało pytanie „A, bo ja nie wiem, czy wytrwam?”.
Rzecz w tym, że życie opiera się nie na pewnikach, a na stawianiu czoła przeciwnościom, jakie ono ze sobą właśnie niesie. Także w budowaniu relacji. „Nikt nie da ci gwarancji sukcesu, ty sam musisz o to zawalczyć” – odpowiadałem wielokrotnie młodym stojącym u progu małżeństwa. Oczywiście, sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana i złożona, bo jak każdy jest inny, tak też inne są jego doświadczenia, problemy czy lęki…
Dlatego właśnie książka „O niektórych lękach w relacjach” zdaje się być nieocenionym kompendium wiedzy na ten temat. Napisana prostym i jednocześnie merytorycznym językiem, w zrozumiały i dostępny sposób szkicuje nie tyle same problemy, ile mechanizmy ich działania, ułatwiając tym samym trudną drogę poszukiwania rozwiązań.
Wiele konkretnych przykładów oraz życiem pisane anegdoty stanowią bezsprzecznie ogromny atut niniejszej pozycji, która, jak ufam, może pomóc wielu osobom w stawianiu odważnie czoła życiowym przeciwnościom, które, tak często, napotykają w budowaniu relacji.
Rafał Ochojski MSF, Narvik
„Nastolatkowe są wyczuleni na prawdę, szczerość i uczciwość”. Kiedy zatem zaczyna nam przeszkadzać ta prawda, szczerość i uczciwość? Kiedy strumień życia wypłukuje z nas te cnoty? Dlaczego nie zauważamy, że na ich miejsce wchodzi strach? Życie nie lubi próżni, a dusza pustki. Lęki o związek, trudne rodzicielstwo, kłopotliwa i wyczerpująca opieka nad starzejącymi się rodzicami mogą zamazać sens naszego życia. Żeby złapać dystans i żeby nie stracić radości życia (także swojego) sięgnij po tę książkę. Dobrze przeprowadzona rozmowa, błyskotliwe i szczere odpowiedzi są jak podręczne rekolekcje. Warto się zaczytać.
Małgorzata Romanowska
matka, strażaczka, społecznica
Szkoda, że nie napisaliście tej książki, a ja nie przeczytałam jej, 30,40 lat temu. Szkoda, że nie wiedziałam, że nie potrzeba, nie muszę ciągle się szarpać, wszystkiego sprawdzać i testować na własnej skórze, że mogę nie umieć, że mogę dać sobie pomóc, że pewne rzeczy nazwane i opisane stają się zrozumiałe. Dziękuję, że jesteście i dziękuję za książkę.
Iwona Wandelprywatny przedsiębiorca, miłośniczka mody