To świetny poradnik zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn. Przybliża nam kobietom sekrety męskiej duszy pełnej kompleksów i lęków. Dla kobiet ta wiedza jest bezcenna. Czyni związek pełniejszy dla obu stron. Czyta się z zapartym tchem. Tym bardziej, że pytania dziennikarki padają ciekawe, a odpowiada, radzi, wyjaśnia osoba duchowna. Osobiście jestem bogatsza o większą wiedzę, chociaż zawsze wiedziałam, że największym lękiem mężczyzny, z którego on często nawet nie zdaje sobie sprawy, jest lęk przed kobietą.
Agnieszka Perepeczko, aktorka i autorka, mieszka w Polsce i Australii. Stara się żyć kolorowo.
Spotkałem na swojej drodze wielu mamisynków, którzy bardzo źle skończyli. Zalani nieumiejętną miłością matek nie potrafili budować zdrowych relacji międzyludzkich. Stawali się ciężarem dla swoich przyszłych żon, dzieci, przyjaciół. Finalnie samotni, opuszczeni, nielubiani, sfrustrowani często popadali w nałogi, które doprowadzały ich do różnego rodzaju dramatów. Dlatego uważam, że książka pt. „O niektórych lękach mężczyzn. Zanim pójdziesz na terapię” jest bardzo ważną i potrzebną pozycją na rynku wydawniczym.
Paweł Cwynar, pisarz, społecznik, Rycerz Zakonu JP2
Autorzy zapraszają i wprowadzają ciekawym damsko-męskim dialogiem, w tajemnice tego, co do odkrycia, a może do zmiany, do nadpisania. Zaczynamy od dostrzeżenia lęku, dotykamy tego przed zmianą i jego destrukcyjnego działania w odniesieniach do siebie samego i drugiego, który jest obok lub przy mnie. Jesteśmy też subtelnie stawiani przed koniecznością nazwania – nazywaj, weryfikuj, oglądaj – co często w konsekwencji prowadzi do: decyduj, podnieś i ponieś konsekwencje/odpowiedzialność.
Zaproszeni jesteśmy do wzbudzenia ciekawości – jestem ciekawy siebie. Jestem?
Najczęściej funkcjonujemy w przekonaniu, że wiemy, co robimy, co się z nami dzieje, w jakich jesteśmy stanach emocjonalnych. To potwierdzone doświadczeniem przekonanie nie pozwala się zatrzymać po refleksje, po głębsze odczytanie tła emocjonalnego i energetycznego w nas i między nami. Choć czytaliśmy zapewne o introjektach, o przekazach transgeneracyjnych, o schematach, to jednak dobrze nam z przekonaniem, że panuję nad tym, że przecież jestem świadomy. Jestem?
A może to ten lęk i jego echo w naszym życiu, w powszedniości, może rytm działania i nasze przekonania chronią nas przed dostrzeżeniem trudnej prawdy albo wyborów, których dokonać trzeba w naszym teraz.
Książka zaprasza do przeżywania, do świadomego doświadczania tego, co czuję, co robię, i czym to dla mnie jest – co dla mnie to znaczy. Zaprasza do odważnego podejmowania tego, co jeszcze muszę przemyśleć/zreflektować/przepracować.
Sięganie tak głęboko też budzi lęki – często niedostrzeżone – podcinając konsekwencję determinacji z momentu, kiedy byłem gotowy…
Jestem gotowy, aktualizując decyzję do zmiany. Jestem?
W dialogu dostrzegamy żywe zainteresowanie, wzajemne inspirowanie wieloaspektowością lękowych nici i ich ostatecznej siły. Jest takie powiedzenie: lęk jest złym doradcą. Po przeczytaniu tej książki, tego dialogu, docenimy, jak wiele może nam powiedzieć, powiedzieć o nas. Poznajemy dzięki autorom tą sieć uwikłań, nazywamy, separujemy. Jaśniej i raźniej kiedy już we troje (autorzy i czytelnik) przechodzimy przez ten pryzmat, by ostatecznie uszanować strach i przezwyciężyć lęk.
Gratuluję autorom tego, w jak ciekawy sposób dzielą się bogatym doświadczeniem i gratuluję kolejnej już publikacji. Czytelnikom polecam to inspirujące towarzyszenie z odniesieniami do licznych konkretnych sytuacji.
Ta książka jest soczysta również dla kobiet.
Maciej Jankiewicz, psycholog, psychoterapeuta, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Gestalt
W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości mówi św. Jan Apostoł w swoim Liście (1 J 4,18). Te słowa mogą boleć, być niewygodne, bo stawiają wielu z nas w prawdzie, ale jednocześnie budzą pragnienie, żeby faktycznie wzrastać w miłości i uwolnić się z lęku, czyli dojrzewać. Podobny efekt wywołują rozmowy Katarzyny Matusz i ks. Stanisława Szlassy – jest to zarówno lustro, w którym można uważnie przyjrzeć się samemu sobie, jak również źródło wiedzy o drugim człowieku. Polecam tę książkę każdemu, kto chce wzrastać i się rozwijać, szczególnie zaś tym, którzy czują, że coś w ich życiu jest nie tak i nie wiedzą, co mogą z tym zrobić.
br. Szymon Janowski OFMCap, duszpasterz młodych, organizator spotkania „Golgota Młodych”
A podobno mężczyźni niczego się nie boją… Okazuje się, że tak nie jest. Książkę którą wziąłem do ręki, mogę powiedzieć, że przeczytałem jednym tchem. „O niektórych lękach mężczyzn” to super przewodnik, więcej, to rentgen męskiego umysłu i serca. Super przewodnik dla współczesnych supermenów. Książka, która rzuca światło na jakże istotny problem, z jakim wszyscy mężczyźni się stykają – lęk. Dla wierzących może być dobrym rachunkiem sumienia dotyczącym trzech filarów naszego życia duchowego, czyli Boga, drugiego człowieka i mnie samego. Dla niewierzących to dobry podręcznik, pomocny w wejściu do własnego wnętrza i spojrzeniu na te elementy naszego życia, które trzeba naprawić. Co nas łączy, a co dzieli? Co buduje, a co rujnuje? Co pomaga nam poszerzać nasze horyzonty, a co je zawęża? Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedzi w niniejszej lekturze, która może okazać się bardzo przydatna w przygotowaniu do naszego egzaminu z życia na naszym życiowym uniwersytecie.
ks. Michał Misiuda, Diecezja Rennes, Francja
Po przeczytaniu książki potrzebowałem sporo czasu, aby napisać recenzję. Ten czas potrzebny mi był, aby uporządkować w głowie i sercu wszystko to, czego dotychczas nie potrafiłem nazwać. Zrozumiałem, że nie można pogodzić się z własnymi słabościami, jeżeli nawet nie potrafimy nadać im imienia. Ta książka nie tylko porządkuje uczucia, ale może przede wszystkim pomaga spojrzeć w głąb własnej duszy. Po jej przeczytaniu łatwiej nazwać to, co nienazwane i łatwiej rozmawiać o tym, co zbyt często bywa przemilczane.
Michał Napiórkowski, dowódca sekcji Państwowej Straży Pożarnej w stanie spoczynku
Duet Matusz-Szlassa po raz drugi (i jestem przekonany nieostatni) udowadnia, że wie, co w naszych duszach gra. Ta książka to świetna pomoc byśmy na serio wzięli do siebie ową zachętę, powtórzoną 365 razy w Piśmie Świętym, Nie lękajcie się!. Ta książka jest o tym, że to lęk nie pozwala nam kochać, że kryzys naszej męskości to nie wymysł, a smutna rzeczywistość i o tym, jak przestać się lękać i zacząć cieszyć naszym męstwem.
Rafał Porzeziński, autor programu „Ocaleni” w TVP, trener terapii uzależnień
Bardzo doceniłem pierwszą książkę autorstwa Kasi i ks. Stanisława. Mając wygórowane oczekiwania wobec drugiej części, nie zawiodłem się. Ilość wiedzy i przykładów jest imponująca, a jednocześnie przekaz jest nad wyraz świeży i aktualny. Myślałem, że temat lęku został w dużej mierze wyczerpany w pierwszej książce, a druga część będzie jedynie tłumaczeniem tego samego na język zrozumiały dla mężczyzn. Myliłem się. Przy jednoczesnym utrzymaniu bogactwa wiedzy i treści zrozumiałej dla każdego, autorzy dołożyli drugie tyle nowych informacji i doświadczeń.
Tak jak w pierwszej książce, poruszanych jest mnóstwo kwestii, są one mocno pogłębione, w sposób metodologiczny i profesjonalny pod kątem psychologicznym, a przy tym wszystkim są zrozumiałe dla czytelnika. Jednocześnie treść nie traci na swojej głębi i profesjonalnej terminologii. Drugie podobieństwo to kontynuacja odwrócenia ról, czyli sytuacja, gdzie przepytywany jest ten, który na co dzień zadaje pytania. Trzecie podobieństwo to fakt, że powinna być czytana przez wszystkich, a nie tylko tytułowych domyślnych adresatów (tam kobiet, tu mężczyzn). Niby podjęty zostaje ten sam temat lęku, a jednak wszystko jest nowe. Bardzo odważnie włączono tematy dotyczące księży. Wielu czytelników może to zdziwić, ale koniec końców księża to przecież też mężczyźni. W pierwszej książce zdefiniowany został lęk, a następnie przedstawiony z kobiecej perspektywy. Druga książka ukazuje lęk od strony mężczyzn, ale także mocno motywuje do pracy nad rozwojem. Tak jak drugiej książki nie wyobrażam sobie bez przeczytania pierwszej, tak teraz nie wyobrażam sobie czytania pierwszej bez uzupełnienia o drugą. Nie mogę doczekać się kolejnych części. Imponujące, jak wiele zrozumiałej wiedzy może znaleźć się na tak niewielu stronach. Druga książka jest nie tyle o lękach mężczyzn, co o lękach ludzi dojrzałych*. Tym bardziej wyczekiwać będę części o lękach dzieci i nastolatków.
*Wielokrotnie w odpowiedziach księdza Stanisława pada stwierdzenie, że dana postawa wymaga dojrzałości. Jako mężczyzna jestem bardzo wdzięczny Autorom za pokazanie mi tak wielu perspektyw, z których mogę poznawać siebie, także innych, jak również być świadomym różnego postrzegania mnie samego z zewnątrz.
Bartosz Suchecki, redaktor programu „Studio Raban”
Tak, mają rację autorzy, trzeba się ruszyć! Problem polega na tym, że jest bardzo dużo niewiadomych, które powodują wątpliwości, a nawet lęki. Od prawie 15 lat profesjonalnie wspieram innych jako coach biznesowy, stawiając moim klientom to samo pytanie: Co chcesz zmienić? Nie wszyscy od razu wiedzą, ale każdy mój klient walczy z jakimś lękiem, który stoi na drodze realizacji celu. Lektura tej książki pomoże Ci poznać rodzaje lęków i podpowie Ci, od czego możesz zacząć walkę z wrogiem, który siedzi w głowie i powtarza: siedź cicho, nie wychylaj się, nie próbuj, nie warto, za dużo masz do stracenia. Panowie czas wziąć odpowiedzialność za siebie i ruszyć na wojnę ze swoimi lękami!
Dawid Wawrzyniak, coach i trener Biznesu
Dziękuję, dziękuję, dziękuję. Spójnie, trafnie, kompleksowo i holistycznie. Dotknięte najczulsze struny męskiej strony życia duchowego, emocjonalnego, intelektualnego i fizycznego. Prosto i klarownie nazwane najważniejsze problemy, z jakimi mężczyźni borykają się na co dzień i z jakimi kompletnie sobie nie radzą. Weź, przeczytaj, przeanalizuj i zastosuj. Zwiększysz swoją szansę na wyprostowanie pogmatwanych ścieżek swojego męskiego życia w związku, w rodzinie, w parafii, w środowisku, w którym żyjesz.
Artur Wolski, współorganizator Męskiego Różańca, prezes fundacji Skrzydła Chwały